wtorek, 27 sierpnia 2013

XIX

Alex&Sora

Good Morning!

Jest już późno, ale i tak nie mogę spać. We wtorki i tak się nie chodzi do klubów bo tam nic sie nie dzieje.

Właśnie przyjechałam od Sory. Wpadłam na moment. Zostałam jak zwykle na kilka godzin. Dobrze, że w ogóle do domu wróciłam.

Wakacje w pełni. Jeszcze całe 5 dni! To masa czasu. Chyba pojadę na Mazury.

Nie wyszło nam z Marco. Nie pochodził z Polski. Tylko z Norwegii. Związek na odległość nie ma sensu. Nie potrafię tak. Tyle Nie w tym akapicie, że chyba jeszcze jedno się przyda. Co nie?

Chcę mieć Mustanga Shelby, proszę?

Tym miłym akcentem kończę,

D O B R A N O C,
A L E X

sobota, 17 sierpnia 2013

XIV Zakupy

Sora&Alex

안녕 


Mimo, że praca został już zakończona to nadal mój organizm nie może się odzwyczaić od wczesnego wstawania. Może to nawet dobrze. Dzięki temu ma więcej czasu na cokolwiek : ). Ostatnie dni wakacji, kiedy ten czas miną? Heh. 


Wierzcie lub nie, ale przy wydawaniu swoich pieniędzy jesteśmy o wiele bardziej ostrożne. Hahaha. Kiedy przypomnę sobie jak szalałyśmy po sklepach tylko dla tego, że nie miałyśmy co z robić z dawanym nam co tydzień plikiem banknotów . . . teraz jest mi po prostu żal i głupio. Wystarczy 1.5 miesiąca a człowiek może całkowicie się zmienić. . . .  No dobra nie całkowicie ^.^" Nadal lubię dobrze wyglądać i chodzić na zakupy ale już nie kupuję każdej rzeczy która wpadnie mi w ręce. 

Dziś byłyśmy z Alex na " zakupach ". Tak naprawdę to większość rzeczy które dawniej były by już zapakowane w torby i leżały w samochodzie, dzisiaj stały na pułkach a my posłusznie przypatrywałyśmy się każdej po kolei. Nie kupiłyśmy ani jednej która była by tylko kolejnym zbędnym przedmiotem walającym się w pokoju. Dzisiejszy dzień został zatytułowany : "Tylko to co potrzebne, żadnych kaprysów" 
Musze przyznać, że na początku nie było to łatwe, ale po przejściu kilkunastu sklepów już wyzbyłam się tego ... jak by to ująć ... takiego jakby smutku. Jak się tak zastanowiłam ,czy dany przedmiot jest mi naprawdę niezbędny, to w głowie miałam zazwyczaj jedną myśl : NIE. 

Po wyjściu z centrum handlowego poszłyśmy na spacer.  Po minionej pracy mamy już wprawę w chodzeniu na długie dystanse. Tak więc spędziłyśmy ten czas bardzo miło i przyjemnie.

Tym pozytywnym akcentem zakończę tego posta. Życzę miłego popołudnia dla każdego czytelnika. 

Zapraszam również do komentowania. Dziękuję wszystkim tym którzy się odważyli a w szczególności dla Seby. Mam nadzieje, że jeszcze tu zawitasz :)

Ps.
Jeśli chcecie z nami pogadać, dowiedzieć się czegoś, czegokolwiek :) Piszcie w komentarzykach  możecie również prosić o nasz mr gg. Bez obaw. Nie jemy ludzi :)

나는 인사 Sora : *

czwartek, 15 sierpnia 2013

XIII Upragniona, chwilowa wolność.

Alex&Sora

Jednak ktoś czyta nasze wypociny *.* (pozdrawiamy czytelników ; **)

Jednogłośnie raczę ogłosić, iż SKOŃCZYŁA NAM SIĘ UMOWA NA TYCH BUBKACH, od teraz w końcu mamy wakacje. Zarobiłyśmy wystarczająco by wyjechać sobie do Gdańska na kilka/kilkanaście/może na zawsze dni/nocy/miesięcy/lat.. Tak.

Nic nie pisałyśmy, bo ten czas kiedy masz chwilę dla siebie by się opierdalać jest najlepszym czasem na nic nie robienie..

Teraz przyszedł czas by odpocząć. Pojeździć. Poznać kogoś. Wydać hajs. Później znowu będziemy szukać roboty. Pieniądze łatwo wydawać.. gorzej z ich zarobkiem.

Kończę na dzisiaj, brak kreatywności i zmęczenie po codziennym balowaniu jednak wykańcza człowieka.

Alex : **

Ps. Piszcie czasem komentarze, jeżeli chcecie to podamy nasze nr gg albo nasze twittery i będziemy sobie tam gadać.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Serio, nie wiem

Alex&Sora

Chyba umieram. Non stop jest mi gorąco. Dzisiaj zarywam nockę i nie ide jutro do pracy. Pierdole to. Mam jej dość. To ponad ludzkie siły. Chce do Seulu. Zabierzcie mnie tam.

Oglądam sobie coś na HBO. Obijam się. Pije piwko. Sora śpi xd.

Mam udar słoneczny.

Chyba ide spać

Alex <3

czwartek, 1 sierpnia 2013

Eh, ehh, ehhhhhhhh

Sora&Alex

Posty, jak zapewne zauważyliście nie pojawiają się codziennie. Taki stan rzeczy będzie trwał przez ... nieokreślony czas. Powód jest prosty, mamy coraz więcej pracy a coraz mniej sił. Kiedy wracamy to nie marzymy o niczyim innym jak tylko o śnie.

To na tyle.

나는 인사 Sora