piątek, 12 lipca 2013

I

Tu Alex i Sora 
Wydałyśmy wszystko na swoje zachcianki. Po znacznym spadku grubości portfela, byłyśmy zmuszone  do ogranięcia się, zlezienia z łóżka i poszukania roboty. Było to, dobra  nie chcecie wiedzieć jakie to było bo sama nie chce tego pamiętać. Odstawiłyśmy sushi, dieta wysoko białkowa zmieniła się w dietę węglowodanową, koniec z restauracjami, wyjazdami, samolotami i prywatnymi odrzutowcami.... Dobra przesadziłam. Heh.
Pierwszą podjętą przez nas pracę było zbieranie granatowych bubków. Ajjjjj przepraszam. To nie praca to obóz kurwa.

Zaczyna się :
Godzina 3.30
Oezu co to dzwoni?! TO JUŻ ?! Teraz? Zaraz? Co to do kurwy nędzy ma być?! Gdzie ten zasrany telefon ?!!
O jest te gówno... Która?!!!! O.o wft ?
Dobra ... wstajemy. Czaicie? bo ja nie ...
Godzina 6.00
Makijaż gotowy, strój kąpielowy jest,bluzka na ramiączkach jest i krótkie gacie są.. No bo ma być w końcu 30 C. Opalimy się i nie będzie potrzebne solarium.. .... Taa  ni solarium ni sauny do cholery ... Dla osób chcących poczuć się jak pomidory w szklarni, zapraszamy! Darmowe przeżycia gwarantowane.
Godzina 7.26
Mam dość. Po prostu.
Godzina 8.59
Jestem w buszu. Zgubiłam Sorę, telefon padł, neta nie ma. Nie wiem, umrę. Umrę. Ja umieram ... Gdzie jest woda? Wody, WODY!!!
Godzina 10.15
Umarłam? Już, już? skończyłam? A nie ... widzę te zasrane, jebane, niebieskie bubki. Ja chyba już chce umrzeć.
Godzina 12.36
Sora! Soraaa! SOORRAAAA! Gdzie ty jesteś?!
19 krzaków  i 4 rzędy dalej:
- Aleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeex?! To ty? Gdzie ty leżysz pipo?
Godzina ... NIE WIEM KTÓRA !
Ktoś się ze mnie śmieje.. Nie wiem dlaczego. Tak patrzy zagląda..
Godzina 14:41
MÓJ MAKIJAŻ! WSZYSTKO PŁYNIE. Ja biedna. Cóż robić? Schowam się.. Nikt mnie nie zauważy.. Oh nieee.. zauważyli. Nigdy tu nie wrócę..
Godzina 16:54
Jeeszcze tylko godzina.. Tylko godzina.. GODZINA!
Godzina 17:58
KONIEC! Przeżyłam.. jebane granatowe bubki. Rzygam nimi. Jestem głodna i zmęczona. Mam poparzenie trzeciego stopnia. Zebrałam pierdylion tych gówien. Nie żartuje.. tylko kilkanaście punetek. E tam. Chodź. Nie wiem jak przeżyję cały miesiąc... Umrę. I będzie na nagrobku: Zabiły ją granatowe bubki i jebane słońce. Oezu. Za jakie grzechy -.-

Dzisiejszy dzień tak miną. Tu będziemy pisać o tym jak się zarabia piniondze w Polsce. Jak ciężko jest spełniać marzenia, gdy chce się samemu zarobić na nie.

Love,
Alex&Sora <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz