Cześć. Today is the next day of our work. I'm fucking tired.
Pierdolić to gónwo* Jebane granatowe bobki. Miliony, albo odwrotnie totalne zero. Pierwsze pole. Stoisz godzinę przy jednym krzaku. Jedną. Jebaną. Długą godzinę. Stoisz i zbierasz. I stoisz. I zbierasz. I dalej stoisz. I dalej zbierasz. Ludzie Cię wyprzedzają Ty stoisz. Bo trafiłeś/aś na jeden obesrany krzak z bobkami wielkości paznokcia.
'Kontrolerzy' chodzą i sprawdzają czy na pewno wszystko zostało wyzbierane. Jeśli nie. To zapierdalasz w podskokach na koniec rządka i zbierasz tą jedną, jebaną bubkę. Mam tego dość. Nie jestem panienką do wykorzystywania. To ja mam mieć profity z tego że cokolwiek robię. Tak. Tak ma być. Nikt nie ma prawa mi nic kazać!
Na domiar złego Sorze zachciało się wody i uczynny pan z wozu, kurwa rzucił wodę w moją stronę! Krzycząc łap! Pojebało go?! Nawet nie wiedziałam skąd leci. Tylko poczułam ogromny ból w ręce. Super. Świetnie. Zajebiście.
Tyle na dzisiaj, bo mam ochotę kogoś rozszarpać.
Alex
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz